Parę dni temu podałem przepis na typowo męskiego drinka, Whisky Sour. Żeby nie pozostać dłużny płci pięknej przedstawiam dzisiaj na wskroś kobiecy cocktail. Pink Lady jest kwintesencją kobiecości w kieliszku. Piękny, przykuwający uwagę, słodki, ale stanowczy i wyraźny. Po prostu drink dla pięknych Pań.
CO JEST POTRZEBNE
40 ml. ginu
20 ml. syropu Grenadine
15 ml. soku z cytryny
1ł. śmietanki half&half*
1 białko jajka
starta gałka muszkatołowa, brązowy cukier
SZKŁO
kieliszek koktajlowy
PRZYBORY
deska do krojenia, nóż, shaker, sitko barmańskie, ewentualnie dwa (średniej wielkości) talerze, tarka
Sposób przygotowania:
Do shakera przelać białko jajka i kolejno: SOK Z CYTRYNY, GRENADINE, GIN oraz ŚMIETANKĘ HALF&HALF. Wszystko wstrząsnąć. Dodać lodu i shakerować do momentu schłodzenia drinka. Przelać przez sitko barmańskie do szkła koktajlowego. Udekorować crustą* z brązowego cukru i Grenadine oraz startą gałką muszkatołową. Gotowe :)
WYJAŚNIENIE:
Śmietanka half&half - połączenie mleka oraz słodkiej śmietanki. Ja używam do jej przygotowania mleka 3,2% oraz śmietanki 30%. Idealne nadaję się do produkcji lodów, ale też jako wspaniałe ukoronowanie deserów.
Crusta - jest to "obrączka" z cukru, którą dekorujemy rant szkła. Wykonuje się ją na kieliszku dowolnego rodzaju, którego brzeg zwilża się sokiem z cytryny lub limonki i obtacza go w cukrze. Dawniej serwowano go razem z owocowym twistem. Można również zamoczyć rant szkła w syropach i pokryć cukrem, dzięki czemu otrzymamy kolorową crustę. Nie musimy mieć profesjonalnego sprzętu, żeby wykonać tę dekorację. Jeśli ktoś koniecznie chce się poczuć jak barman, to może kupić crustownice. Jednak myślę, że to zbędny wydatek. Wystarczą zwykłe talerze średnich rozmiarów, żeby ją zastąpić. Przelewamy wtedy na jeden z nich syrop lub sok z cytrusów, a na drugi cukier. W pierwszym zamaczamy rant szkła i strząsamy z niego zbędne krople, po czym zanurzamy go w cukrze, delikatnie obracając kieliszek, tak żeby powstała równą obrączka. I gotowe.
TROCHĘ HISTORII...
Nazwa tego koktajlu pochodzi od nazwy spektaklu "The Pink Lady", w którym "Różowa Dama" (grała ją Hanzel Dawn) tańczyła na barierce, w taki sposób jakby wypiła duża ilość alkoholu. Reżyserowi tak mocno spodobała się ta scena, że postanowił ją zmodyfikować. Gdy w 1947 r. wznowiono spektakl (ale pod inną nazwą), grając w nim Helena Haye nie tańczyła już na barierce, ale na ladzie barowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz