Zamknij X


Strona przeznaczona jest dla osób pełnoletnich. Alkohol szkodzi zdrowiu, pij odpowiedzialnie!

Loading...

22 lutego 2015

#old fashioned: zaskakujący oldschool

Old Fashioned z wyglądu wydaje się niewinny. Przypomina zminiaturyzowanego, obfitego w dekoracje, łagodnego i przyjemnego drinka. W tym przypadku pozory mylą. Nieźle kręci i świetnie smakuje. Whisky przebija się przez lekką słodycz drinka, a mocna nalewka (tynktura) nadaje mu mocnego charakteru. Wydawać by się mogło, że to całkiem przyjemny staruszek, a tak naprawdę drzemie w nim niesforny kowboj.



CO JEST POTRZEBNE:

40 ml. whisky
10-15 ml. tynktury pomarańczowej
lub Angostura Bitter's
1 kostka cukru
ósemka pomarańczy 
2-3 wisienki koktajlowe 
chlust wody gazowanej

Przepis na TYNKTURĘ POMARAŃCZOWĄ:

30 g. startej, wysuszonej skórki z pomarańczy 
200 ml. spirytusu (ok.95% alk.)
20-30 ml. syropu cukrowego 
Przygotowanie:

Obrać pomarańczę. Skórkę oddzielić od białego miąższu. Pokroić w cienkie paski i odstawić do wysuszenia. Po wyschnięciu przełożyć ją do szczelnego słoika (np. typu wek) i zalać spirytusem. Na koniec dodać syrop cukrowy (do jego wykonania potrzebne jest 700 ml. gorącej wody 1 kg cukru). Wszystko zamieszać i odstawić na 7-10 dni. Nie otwierajcie słoika do momentu, gdy tynktura nie osiągnie żółtego, słomkowego koloru. Po otwarciu, przecedźcie ją przez sitko z gazą do zakręcanej butelki. Używać jej można nie tylko jako dodatek do drinków, ale również w celach leczniczych, podczas przeziębień.

SZKŁO:

niska szklanka, whiskaczówka

PRZYBORY:

deska do krojenia, nóż, muddler (niekoniecznie), długa łyżka, shaker

Przygotowanie:

Do szklanki włożyć kostkę CUKRU, zalać ją TYNKTURĄ lub ANGOSTURĄ (gorzka, nalewka ze skórek pomarańczy, dostępna w dobrych sklepach monopolowych) i dodać mały chlust WODY gazowanej (ok. 10-20 ml.). Wszystko dokładnie wymieszać do momentu, gdy cukier dokładnie zmiesza się z wodą i tynkturą. Odstawiamy szkło w takiej postaci, bierzemy shaker. Wrzucamy do niego ósemkę POMARAŃCZY i WISIENKI koktajlowe. Ugniatamy owoce muddlerem lub długą łyżką, dociskając składniki do ściany shakera. Dolewamy WHISKY. Dosypujemy lodu i wszystko wstrząsamy. Wrzucamy lód do szkła. Przelewamy  zawartość shakera do whiskaczówki. Lekko mieszamy okrężnymi ruchami po ściankach szklanki. Ozdabiamy wisienkami koktajlowy nadzianymi na wykałaczkę i lekko skręconą skórką z pomarańczy - tzw. zest, czyli odkrojona z ósemki pomarańczy skórka, z której przed skręceniem wyciskamy olejki eteryczne. A robi się to w dość łatwy sposób. Skórkę chwytamy w dwa palce: kciuka i wskazującego. W drugą rękę bierzemy zapalniczkę. Nad płomieniem wyciskamy skórkę pomarańczy, celując w szklankę tak, żeby ogień dotknął lekko zawartości szkła. Lekko przypaloną skórkę wrzucamy do środka. KONIEC. Uff.


TROCHĘ HISTORII

Jak przy wielu drinkach, historia powstania tego oldshoolowego koktajlu nie jest sprecyzowana. Nieznane są czas i miejsce, choć bardzo prawdopodobne, że powstał w USA, gdzieś w Kentucky w XIX w. Rozgłos zyskał podczas "Derby Day" (wyścigów konnych) w Churchill Downs. Jednak największej popularności dorobił się w czasach prohibicji w Stanach Zjednoczonych. Wówczas pomysłowi barmani musieli wykazać się sprytem, żeby oszukać policję i zaserwować spragnionemu alkoholu gościowi drinka. Zaczęto prześcigać się w kamuflowaniu drinków. Przy okazji przygotowywania Old Fashioned wymyślono, że podły jak na tamte czasy smak i zapach alkoholu można zabić, dekorując obficie koktajl owocami. Drugą stroną medalu było to, że drink już nie przypominał alkoholowej mikstury, lecz bezalkoholowego bliźniaka. Jakby nie patrzeć (mimo, że dokładny czas nie jest znany) Old Fashioned jest jednym z najstarszych drinków. Zasługuje więc na miano "staromodnego" i to nie tylko z nazwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz