Zamknij X


Strona przeznaczona jest dla osób pełnoletnich. Alkohol szkodzi zdrowiu, pij odpowiedzialnie!

Loading...

20 stycznia 2015

#passport: niedoceniana szkocka

Passport Scotch powstała stosunkowo niedawno. Nie zdążyła zbudować marki podobnej do Ballantine's lub Johnnego Walkera. W swoim segmencie whisky mainstreamowych nie jest liderem. Wielu jej nie docenia i traktuje jak twór whiskopodobny. Zaskoczy niejednego smakosza whisky. To doskonały wybór dla ludzi ceniących jakość i rozsądną cenę. 




Już na pierwszy rzut oka dużo można o niej powiedzieć. Łączy w sobie tradycję z nowoczesnością. Charakterystyczna ciemnozielona, prostokątna butelka z rozpoznawalną etykietą z pięcioma herbami, (przypominają o jej indywidualności) wygląda jakby była nie z tej epoki. Powstała dopiero w latach 60-tych dwudziestego wieku. Producent (są nim Chivas Brothers) dokonał marketingowego majstersztyku. Zdawał sobie sprawę, że nie wypromuje jej odwołując się do tradycji, której de facto Passport nie ma. Musieli stworzyć produkt o nietuzinkowym charakterze, przełamującym sztampowe myślenie o szkockiej whisky. Postawili na niską cenę, nietypową jakość i nietuzinkowy kształt butelki. Ten ostatni wyszedł im całkiem dobrze, choć jak dla mnie butelka jest nieporęczna ze względu na krótką szyjkę i prostokątny kształt. 

Czas przelać ją do kieliszka i zagłębić się w zapachu i smaku. Ma jasny, bursztynowy kolor, bardziej podobnym do delikatnych irlandzkich whiskey niż klasycznych scotch whisky. Wyczuć można wyraźny zapach karmelu o orzechowym aromacie i lekkiej owocowej woni przypominającej suszone owoce. Oprócz tego jest delikatna, harmonijna, lekko torfowa. Niestety, jak u większości whisky w tym segmencie, na końcu przebija przez nią czysty alkohol. Choć na finiszu prezentuje się jak typowy szkocki blend, to i tak w porównaniu do innych jest bardziej subtelna. 

Z pewnością nie jest to twór whiskypodobny, a z rozmysłem kupażowana, dobra whisky mieszana. Do tego dochodzi jej okazyjna cena. Nie rozumiem więc, dlaczego nie doceniamy jej bardziej. Mimo, że w Polsce sprzedaje się jej coraz więcej (w 2014 r. Pernord Ricard odnotował wzrost jej sprzedaży o pond 15%), to dalej ustępuje miejsca mniej subtelnym, tradycyjnym szkockim. Paradoksalnie, wydaje się, że cena może trochę odstraszać kupujących. Przez wiele lat koncerny alkoholowe próbowały windować cenę whisky, zaś Chivas Brothers na przekór temu trendowi postanowił zaniżyć cenę. Sam produkt jest wart więcej. Być może tym zabiegiem producenci strzelili sobie w stopę. Osiągnęli oni zadowalający efekt. Passport mieści się w pierwszej dwudziestce whisky mieszanych, które najlepiej się sprzedają. Zważywszy na jej tradycję i czas, w jakim została wypromowana, to niezły rezultat. Dla ludzi nielubiących wydawać niepotrzebnie pieniędzy, jest to doskonały zakup. A dla mnie mieści się w TOP 5 w kategorii mainstreamowych whisky mieszanych. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz